Relacja tekstowa
Novichem oczyścił głowę po kontrowersjach z poprzedniego tygodnia i jako faworyt podszedł do rywalizacji z LM Gliwice Rybnicka. Zespół Novichem gra jak drużyna i to kolosalna różnica w stosunku do LM Gliwice Rybnicka, który ma dobre indywidualności. Już nie jednokrotnie zachwycaliśmy się techniką przy pojedynczych próbach trafienia, ale zostaje jeszcze dużo pola do łatania. Przede wszystkim defensywa, która w pierwszej połowie nie pomogła i musiała przyjąć 7 trafień. Novichem grał bez kompleksów, po 5 meczach mając do tej pory tylko 2 zwycięstwa, chcąc wydostać się ze środka tabeli, póki jest jeszcze przestrzeń na spory awans. Druga połowa nie była takim koszmarem dla LM Gliwice Rybnicka co sama postać Denisa Przybyły, który przedarł się do ich bramki aż 7 krotnie. Licznik ciągle się nabijał, a gracze LM Gliwice Rybnicka próbowali uderzeń z dystansu, nie raz byli już blisko bramek na pocieszenie, ale pech trzymał się ich mocno. Końcowy rezultat 13-0 to jeden z wyższych wyników tego sezonu, czy ktoś pokusi się o poprawę?